
Jak żyły nasze babcie, jakie prace w gospodarstwie wykonywały… jak to drzewiej bywało zobaczyliśmy u p. Macieja w Równem.
6 października klasa „0” wyruszyła na swoją pierwszą wycieczkę. Czekaliśmy na nią od tygodnia, z niecierpliwością i podnieceniem, bo oto pierwszy raz mieliśmy jechać autobusem, pierwszy raz iść zwiedzać „muzeum”. Pojechaliśmy niedaleko, do Równego, do starej chaty p. Macieja Kowalika. Przedszkolaki odnalazły w chacie używane dawniej w gospodarstwie domowym sprzęty: tarę, maselnicę, lampę naftową, młynek do pieprzu (to przedmioty, o których uczyliśmy się z naszych książek w szkole, podczas jednej z ostatnich lekcji). U p. Macieja było tych sprzętów znacznie więcej: żelazka, żarna, wagi, maszyny do szycia, mundury polskich żołnierzy, florety, szable, naboje, manierki…
Była też klasa szkolna, a w niej portrety królów Polski, mapa, globus, książki i przybory szkolne, i oczywiście ośla ławka, w której usiadło kilku odważnych przedszkolaków. Niezwykłą atrakcją okazał się wóz strażacki. Wcielaliśmy się w skórę strażaka zakładając hełm i trzymając toporek.