Jadów – 23.09.24r.
Liczyłem na fajną pogodę i na nasze zawodniczki. Nie przeliczyłem się. Do składu wróciła, z czego się bardzo cieszyliśmy, Karolina Białek. Zrobiła to, co lubi robić i co przynosi wymierne korzyści dla drużyny. Dryblowała i strzelała fantastyczne bramki. Innymi słowy, wzmocniła nasz zespół, który był osłabiony w tamtym roku, a i tak zaprezentował się wspaniale. Co do pogody, było ciepło, ale nie za ciepło i te zmieniające kolor liście. Piękno przemijania i odradzania się.
Osiem drużyn i dwie grupy. W grupie wygraliśmy wszystkie mecze, potem wygraliśmy półfinał i finał. Tak to wyglądało:
Mecze grupowe:
Mokra Wieś – Strachówka: 0-2,
Tłuszcz JPII – Strachówka: 0-1,
Jasienica – Strachówka: 0-8,
Mecz półfinałowy:
Jadów – Strachówka: 2:3,
Finał:
Stryjki – Strachówka: 2-5.
Wszystkie dziewczyny wypadły rewelacyjnie. Ja je nazywam „złotym pokoleniem”. Do składu tego pokolenia doskoczyła w tym roku Alicja Chawałkiewicz, specjalistka od biegów przełajowych. Odważna, wytrzymała i kulturalna. O to chodzi.
Znów jedziemy do Zielonki. Znów niektórzy będą pytać – „Strachówka? A gdzie to?”
Krzysztof Załęski